Dlaczego mamy modlić się za dusze czyśćcowe?
TERAPIA DLA DUSZY
Dlaczego mamy modlić się za dusze czyśćcowe?. Ludzie często zadają nam to pytanie. Czasami są to protestanci, którzy próbują przekonać nas o tym, co uważają za niebiblijne praktyki. Czasami są to świeccy ludzie, dzieci tak zwanego „oświecenia” bez wiary w duszę lub duchową rzeczywistość. Czasami, są to zdesperowane dusze, które straciły bliskich, zwracając się do nas po nadzieję. To pytanie, które powinniśmy zadawać i odpowiadać na nie co jakiś czas, aby odnowić naszą gorliwość w pełnieniu świętego dzieła modlitwy za zmarłych. Dlaczego modlimy się za dusze czyśćcowe? To bardziej skomplikowane pytanie niż mogłoby się wydawać. W końcu, czasami nasze uczynki miłosierdzia pomagają nam nawet bardziej niż pomagają ludziom, którym myślimy, że służymy.
UŚWIĘCANIE KOŚCIOŁA
Oto sedno odpowiedzi: Kościół modli się za dusze czyśćcowe zasadniczo dla własnego uświęcenia. Stosujemy zasługi Chrystusa i Jego świętych dla dusz czyśćcowych poprzez nasze modlitwy i modlitwy przebłagalne, nasze cierpienia i umartwienia ofiarowane w jedności z ofiarą Chrystusa na Krzyżu. Kościół na ziemi, modląc się o oczyszczenie dusz czyśćcowych, wspomaga również oczyszczenie wiernych na ziemi. To niezwykle katolicka rzeczywistość. Święty Paweł wyjaśnił: „We wszystkim pokazałem wam, że tak pracując trzeba wspierać słabych i pamiętać o słowach Pana Jezusa, który powiedział: "Więcej szczęścia jest w dawaniu aniżeli w braniu” (Dz. 20, 35). Wierność Bożemu wezwaniu, nawet jeśli wymaga ono od nas porzucenia wszystkiego, ostatecznie nas uświęca. Modlimy się za dusze święte, abyśmy mogli zbawić nasze własne dusze. Nabożeństwa prowadzą do naszej świętości i przynoszą ulgę duszom w czyśćcu. Pan Jezus wyraźnie powiedział, zarówno w Piśmie Świętym, jak i w objawieniach św. Faustynie Kowalskiej o konsekwencjach niewypełniania uczynków miłosierdzia. W Piśmie Świętym powiedział: „Zaprawdę, powiadam wam: Wszystko, czego nie uczyniliście jednemu z tych najmniejszych, tegoście i Mnie nie uczynili.” (Mt 25, 45). A do św. Faustyny powiedział: Żądam od ciebie uczynków miłosierdzia, które mają wypływać z miłości ku Mnie. Miłosierdzie masz okazywać zawsze i wszędzie bliźnim, nie możesz się od tego usunąć, ani wymówić, ani uniewinnić. (Dzienniczek św. Faustyny Kowalskiej, 742).
MIŁOŚĆ NAS PRZYMUSZA
Podejmujemy dzieło modlitwy za dusze święte, ponieważ zmusza nas do tego miłość. W końcu jaka dusza, wiedząc, że są ludzie cierpiący, którym możemy łatwo pomóc, odwróciłaby się od nich? Święta Katarzyna z Genui mówiła o ogniu czyśćcowym, że buduje on nasze dusze. W czyśćcu jesteśmy oczyszczani jak metal - wytapiani. Ogień, ten sam ogień co w piekle, wypala z nas nieczystości, jak pisała św. Katarzyna Genueńska. Jak to może być miłosierne? Cóż, jesteśmy przygotowani do Nieba, do komunii z doskonałą miłością i prawdą. Kiedy odrzuciliśmy prawdę (jakąkolwiek część prawdy) i jesteśmy konfrontowani z tą prawdą, jest to nieprzyjemna i bolesna sytuacja. W czyśćcu uświadamiasz sobie, że popełniłeś błąd w swoim osądzie. W piekle dusze są pogrążone w złości, mając świadomość, że popełniły śmiertelny błąd w swoim osądzie, ale tam nie ma zbawiennej skruchy, nie ma miejsca dla potępionych na poprawę lub odnowę duszy. W słynnym zdaniu z C. S. Lewisa, dusze te mówiły Bogu, „Niech się stanie moja wola”, a nie» Niech się Twoja wola stanie, Panie«. Jednak w czyśćcu dusze pozostają otwarte na wolę Bożą, nawet jeśli muszą być uzdrawiane i ćwiczone w doskonałej z nią zgodzie. Ogień czyśćcowy jest ogniem miłosierdzia. W końcu, jak Jezus powiedział do św. Faustyny: „Pragnę, ażeby kapłani głosili to Wielkie Miłosierdzie Moje względem dusz grzesznych. Niech się nie lęka zbliżyć do Mnie grzesznik. Palą Mnie płomienie Miłosierdzia, chcę je wylać na dusze ludzkie.” (Dz., 50). Czy ogień czyśćcowy brzmi strasznie? Może jest inny sposób, aby o tym pomyśleć.
CZYŚCIEC CZYNI NAS ZDROWYMI
Mój znajomy jechał kiedyś samochodem z kilkoma członkami rodziny i w jakiś sposób pojawił się temat czyśćca. Ów kolega powiedział: „Czyściec to jak fizjoterapia dla duszy”. Terapia dla duszy”. Dlaczego? Cóż, pomaga nam, nawet jeśli może być to bolesne. Czyściec zbiera zranione dusze i czyni je zdrowymi. Tak jak ćwiczenia, które musimy wykonać po złamaniu kończyny mogą być dość bolesne, tak samo oczyszczenie, które ma miejsce w czyśćcu. Ale jest to konieczne i nie jest wymagane przez jakieś pragnienie powodowania bólu. Czyściec powoduje raczej ból, aby osiągnąć naszą wieczną radość w Niebie. Kto odmówiłby pomocy naszym braciom przechodzącym ten proces oczyszczenia – tym bardziej, że nie jest to trudne? Weźmy pod uwagę, że modląc się za dusze czyśćcowe, zjednujemy sobie przyjaciół w Niebie. Zapewniamy sobie, że zostaniemy powitani przez jaśniejącego gospodarza, gotowego świadczyć w naszym imieniu w Niebie, kiedy staniemy przed Sędzią Sprawiedliwym i odpowiemy za nasze grzechy na sądzie szczegółowym. W końcu Niebo dla każdego z nas będzie tak indywidualne, jak my sami. Jaki jest lepszy sposób na pogłębienie naszego przyszłego, wiekuistego szczęścia niż zwiększenie liczby dusz, dla których pracowaliśmy na ziemi?!
Ks. Dan Cambra MIC
Zamów Mszę Świętą
Zamów Mszę Świętą gregoriańską
Zamów Bukiet Duchowy