Wychować kolejne pokolenie


Wojna na Ukrainie trwa nadal. Siłą rzeczy o sytuacji na Ukrainie naczytaliśmy się w ostatnich dwóch latach naprawdę wiele. To głównie wskutek toczącej się za naszą wschodnią granicą wojny mamy zupełnie bieżący przegląd na sytuację społeczną, polityczną i gospodarczą tego kraju. Dziś jednak chcemy wszystkie te sprawy pozostawić jakby z boku. Poruszając kwestię, której raczej w polskich mediach nie porusza się nazbyt często. Jak w czasie wojny wygląda sytuacja nowych powołań na Ukrainie? Jak w warunkach wojennych, gdy seminarium może okazać się bezpiecznym miejscem ucieczki przed wezwaniem do armii, skutecznie przesiewać sito chętnych do bycia duchownym? Wreszcie jak w tym wszystkim jawi się sytuacja Księży Marianów i powoływań do tego właśnie Zgromadzenia na Ukrainie?

Przewodnikiem po całej tej skomplikowanej sytuacji będzie dla nas ksiądz Eugeniusz Gabrov MIC. Ukraiński kapłan, który święcenia kapłańskie przyjął zupełnie niedawno, bo w 2022 roku. Duchownym zostawał zatem w warunkach pełnoekranowej wojny. Mimo niebezpieczeństw i powszechnego zagrożenia przyłożony Zgromadzenia powierzył ks. Eugeniuszowi bardzo istotną na Ukrainie funkcję odpowiedzialnego za przyszłe powołania. Ksiądz Eugeniusz miał od początku świadomość, że pracę podejmuje w warunkach skrajnie trudnych. W czasie, gdy wielu młodych mężczyzn wyjeżdża za granicę, żeby uniknąć wysłania na front. Gdy edukacja w szkołach kuleje. Sami zaś ludzie bardziej aniżeli o powołaniu swoich dzieci martwią się kolejnym atakiem rakietowym i znalezieniem kryjówki bądź schronu.

– Wielu młodych chłopców z parafii prowadzonych przez Księży Marianów ma krewnych na wojnie. Ma ojców lub braci na froncie – mówi ks. Eugeniusz. –  Dziś więc wzorem, na który z podziwem spoglądają młodzi chłopcy, są obrońcy ojczyzny. To są dla wielu ideały prawdziwych mężczyzn, którymi sami też kiedyś pragnęliby się stać.
Pozostawieni samym sobie chłopcy nie widzą jednak podobnego wzorca na co dzień w domu. Wychowywani przez mamy lub babcie szukają męskich przykładów i nie mogą ich znaleźć. Stąd pomysł posługujących na Ukrainie Księży Marianów, aby zacząć regularne organizowanie rekolekcji dla tychże właśnie młodych chłopaków. Rekolekcje te mają na celu nie tylko rozpoznanie własnego powołania, ale także przedstawienie uczestnikom wzorca prawdziwego mężczyzny-chrześcijanina. Pokazania wzoru, zainspirowanie ich do podjęcia walki o swoje życie. Zwłaszcza w aspekcie duchowym, gdy moralna zgnilizna i społeczny nihilizm coraz częściej zaglądają do domów.

Pierwsze takie rekolekcje odbyły się w zeszłym roku.
– Muszę z radością przyznać, że ku zaskoczeniu moim oraz moich współbraci udało się! – cieszy się ksiądz Eugeniusz. – Chciałbym, aby o tej radosnej wieści dowiedzieli się także Pomocnicy Mariańscy.
Od tamtej pory rekolekcje organizowane są cyklicznie raz na kwartał. Do tej pory udało się przeprowadzić je dwa razy w parafii św. Mikołaja na wsi Czerniowce i raz w parafii św. Stanisława biskupa i męczennika w mieście Gródek. Latem zaś dodatkowo raz jeszcze niedaleko wspomnianych Czerniowiec zorganizowano tygodniowy czas skupienia. 
– Te nasze rekolekcje różnią się nieco od takich klasycznych – tłumaczy ks. Eugeniusz. – Panuje na nich pewnego rodzaju dyscyplina. Każdy dzień zaczynamy od modlitwy. Po śniadaniu wychodzimy z chłopcami na podwórko, aby tam wspólnie ćwiczyć. I dopiero po wysiłku fizycznym przychodzi pora na konferencje na temat misji mężczyzny. Na temat tego, jaki mężczyzna powinien być. Co mówił o jego misji sam Jezus.
Marianin zwraca także uwagę na zachowanie chłopców, gdy ci są wyjęci ze swoich codziennych środowisk. Gdy są jakby oddzieleni od świata. Chłopcy szczerze dzielą się wówczas swoją wiarą. Z większym szacunkiem przystępują do sakramentu Eucharystii. Rozmyślają nad Słowem Bożym, szczerze dzieląc się własnymi przemyśleniami i osobistym doświadczeniem wiary.
– Mocno wierzę, że ten projekt rzeczywiście przyniesie owoce – kończy ks. Eugeniusz. – Ukraina zdążyła już stracić na tej wojnie nazbyt wielu swych synów. Teraz to Kościół musi zacząć szczególnie troszczyć się o przyszłe pokolenia, aby to nie uległo żądzom nienawiści i pragnieniu zemsty. A gdy któryś z tych chłopaków wybierze Księży Marianów, to już w ogóle będzie super.

Pamiętajmy w naszych modlitwach o powołaniach do Zgromadzenia Księży Marianów na Ukrainie.

udostępnij w social media


Zapisz się do newslettera!
* pole wymagane
Używamy plików Cookies!
Strona korzysta z niezbędnych plików Cookies w celu zapewnienia prawidłowego działania (ustawienia).
Preferencje plików cookie
Wykorzystanie plików cookie
Strona korzysta z niezbędnych plików Cookies, aby zapewnić podstawowe funkcjonalności strony i polepszyć Twoje wrażenia online. Możesz wybrać dla każdej kategorii, aby w dowolnym momencie wyrazić zgodę. Aby uzyskać więcej informacji na temat plików cookie i innych poufnych danych, zapoznaj się z pełną polityką prywatności.
Więcej informacji
W przypadku jakichkolwiek pytań dotyczących naszej polityki dotyczącej plików cookie prosimy o kontakt.