Szóstka w dzienniku, którą trzeba obronić - fotorelacja z XXVI Zjazdu Pomocników Mariańskich
To był XXVI już Ogólnopolski Zjazd Stowarzyszenia Pomocników Mariańskich, Bractwa Niepokalanego Poczęcia oraz świeckich współpracowników Zgromadzenia Księży Marianów w historii. I podobnie jak to było w przeszłości, tak i tym razem był niezwykły i niezapomniany.
Odbywający się w ostatni weekend (1-3 września) w Sanktuarium Matki Bożej Licheńskiej Zjazd zgromadził ponad 150 osób z różnych stron Polski i z Niemiec. Już sam fakt tak licznej obecności tylu Pomocników nadawał wydarzeniu rangę wybitną. I wyjątkową. Uczestnicy na każdym kroku podkreślali, że czują w tym gronie naprawdę dobrze. I chcą więcej.
Szóstka na początku roku
Organizatorzy chcąc więc spełnić pragnienia uczestników Zjazdu przygotowali na ten rok naprawdę niezwykłych prelegentów. W temacie całego Zjazdu („Jak być świętym?”) przemawiał do zebranych nowo wybrany kustosz licheńskiego sanktuarium, ks. Sławomir Homoncik MIC. Duchowny przekonywał, że choć świętość przypisywana Bogu przekracza ludzkie możliwości, Pan Bóg daje łaskę człowiekowi i sprawia, że zaproszenie do świętości jest możliwe do zrealizowania, gdy człowiek współpracuje z Bożą łaską. Powoływał się na historię znajomego nauczyciela, który na początek nowego roku wszystkim uczniom wstawił w dzienniku szóstkę. A następnie poprosił, aby przez cały ten rok ten szóstki bronili. Podobnie jest – przekonywał ksiądz Homonik – z naszym chrztem. Zostaliśmy zaproszeni przez Boga do świętości. I teraz przez całe nasze życie tej świętości mamy bronić.
Kościół w Kamerunie
Zjazd miał też swoje tradycyjne już punkty. W piątek zebrani odprawili wraz z Ojcem Władysławem (Ks. Łukaszem Wiśniewskim MIC, dyrektorem Centrum Pomocników Mariańskich) Drogę Krzyżową. W jej przeżywaniu pomagały czytane przez duchownego rozważania dotyczące życia błogosławionej już wkrótce rodziny Ulmów. W sobotę prócz konferencji Księdza Homonicka Pomocnicy Mariańscy wzięli udział w tzw. „Spotkaniu z Misjonarzem”.
Tym razem na zaproszenie SPM odpowiedział ksiądz Biskup Paul Lontsie Keune, Ordynariusz Diecezji Bafoussam w Kamerunie. Towarzyszył mu ksiądz Franciszek Filipiec MIC, który na Czarnym Lądzie posługuje już od 33 lat (10 lat w Rwandzie i 23 w Kamerunie). W trakcie rozmowy ksiądz biskup dzielił się doświadczeniem swej pracy w Kamerunie. Jako przykład podał, że w ciągu ostatniego roku sam bierzmował 8 tysięcy młodych. Wspominał także sentyment, jakim Kameruńczycy darzą pielgrzymki. Jako przykład podał zorganizowaną przez siebie pielgrzymkę 15 sierpnia, gdy to na wspólne wędrowanie do katedry w Bafoussam przyszło prawie 30 tysięcy wiernych. Na koniec spotkanie biskup zachęcił zebranych, aby ci byli dumni ze swojego rodaka św. Jana Pawła II, za którego pontyfikatu na Czarnym Lądzie przybyło tak wielu nowych wiernych.
Film, różaniec i szkaplerze
Po spotkaniu uczestnicy Zjazdu mieli także okazję obejrzeć film o założycielu Zgromadzenia Księży Marianów: „Jak zostać świętym. Historia świętego ojca Stanisława Papczyńskiego”. Tak się złożyło, że film, który swoją premierę miał jesienią ubiegłego roku stał się inspiracją dla tematu tegorocznego zjazdu
– Możemy zobaczyć, że świętość to nie tylko jakieś cukierkowe, bajkowe spojrzenie, ale bardzo konkretne, jak w życiu św. Stanisława, bł. Jerzego Matulewicza, mariańskich męczenników czy Sług Bożych i innych marianów, którzy świętość swojego życia osiągali poprzez miłość i oddanie życia dla innych – wyjaśnia ks. Łukasz Wiśniewski MIC.
Zjazd skończył się tradycyjnie: w pobliskim sanktuarium Lesie Grąblińskim. Miejscu objawień Matki Bożej. Z rana uczestnicy Zjazdu na tutejszych leśnych alejkach odmówili wspólnie Część Chwalebną Różańca Świętego. A następnie udali się na Mszę Świętą do zlokalizowanego tuż obok kościoła Sióstr Anuncjatek. Tam też po uroczystej Eucharystii chętni mieli okazję, aby przyjąć szkaplerz Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny.
Odbywający się w ostatni weekend (1-3 września) w Sanktuarium Matki Bożej Licheńskiej Zjazd zgromadził ponad 150 osób z różnych stron Polski i z Niemiec. Już sam fakt tak licznej obecności tylu Pomocników nadawał wydarzeniu rangę wybitną. I wyjątkową. Uczestnicy na każdym kroku podkreślali, że czują w tym gronie naprawdę dobrze. I chcą więcej.
Szóstka na początku roku
Organizatorzy chcąc więc spełnić pragnienia uczestników Zjazdu przygotowali na ten rok naprawdę niezwykłych prelegentów. W temacie całego Zjazdu („Jak być świętym?”) przemawiał do zebranych nowo wybrany kustosz licheńskiego sanktuarium, ks. Sławomir Homoncik MIC. Duchowny przekonywał, że choć świętość przypisywana Bogu przekracza ludzkie możliwości, Pan Bóg daje łaskę człowiekowi i sprawia, że zaproszenie do świętości jest możliwe do zrealizowania, gdy człowiek współpracuje z Bożą łaską. Powoływał się na historię znajomego nauczyciela, który na początek nowego roku wszystkim uczniom wstawił w dzienniku szóstkę. A następnie poprosił, aby przez cały ten rok ten szóstki bronili. Podobnie jest – przekonywał ksiądz Homonik – z naszym chrztem. Zostaliśmy zaproszeni przez Boga do świętości. I teraz przez całe nasze życie tej świętości mamy bronić.
Kościół w Kamerunie
Zjazd miał też swoje tradycyjne już punkty. W piątek zebrani odprawili wraz z Ojcem Władysławem (Ks. Łukaszem Wiśniewskim MIC, dyrektorem Centrum Pomocników Mariańskich) Drogę Krzyżową. W jej przeżywaniu pomagały czytane przez duchownego rozważania dotyczące życia błogosławionej już wkrótce rodziny Ulmów. W sobotę prócz konferencji Księdza Homonicka Pomocnicy Mariańscy wzięli udział w tzw. „Spotkaniu z Misjonarzem”.
Tym razem na zaproszenie SPM odpowiedział ksiądz Biskup Paul Lontsie Keune, Ordynariusz Diecezji Bafoussam w Kamerunie. Towarzyszył mu ksiądz Franciszek Filipiec MIC, który na Czarnym Lądzie posługuje już od 33 lat (10 lat w Rwandzie i 23 w Kamerunie). W trakcie rozmowy ksiądz biskup dzielił się doświadczeniem swej pracy w Kamerunie. Jako przykład podał, że w ciągu ostatniego roku sam bierzmował 8 tysięcy młodych. Wspominał także sentyment, jakim Kameruńczycy darzą pielgrzymki. Jako przykład podał zorganizowaną przez siebie pielgrzymkę 15 sierpnia, gdy to na wspólne wędrowanie do katedry w Bafoussam przyszło prawie 30 tysięcy wiernych. Na koniec spotkanie biskup zachęcił zebranych, aby ci byli dumni ze swojego rodaka św. Jana Pawła II, za którego pontyfikatu na Czarnym Lądzie przybyło tak wielu nowych wiernych.
Film, różaniec i szkaplerze
Po spotkaniu uczestnicy Zjazdu mieli także okazję obejrzeć film o założycielu Zgromadzenia Księży Marianów: „Jak zostać świętym. Historia świętego ojca Stanisława Papczyńskiego”. Tak się złożyło, że film, który swoją premierę miał jesienią ubiegłego roku stał się inspiracją dla tematu tegorocznego zjazdu
– Możemy zobaczyć, że świętość to nie tylko jakieś cukierkowe, bajkowe spojrzenie, ale bardzo konkretne, jak w życiu św. Stanisława, bł. Jerzego Matulewicza, mariańskich męczenników czy Sług Bożych i innych marianów, którzy świętość swojego życia osiągali poprzez miłość i oddanie życia dla innych – wyjaśnia ks. Łukasz Wiśniewski MIC.
Zjazd skończył się tradycyjnie: w pobliskim sanktuarium Lesie Grąblińskim. Miejscu objawień Matki Bożej. Z rana uczestnicy Zjazdu na tutejszych leśnych alejkach odmówili wspólnie Część Chwalebną Różańca Świętego. A następnie udali się na Mszę Świętą do zlokalizowanego tuż obok kościoła Sióstr Anuncjatek. Tam też po uroczystej Eucharystii chętni mieli okazję, aby przyjąć szkaplerz Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny.
